poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Dzień XII – 29 Października 2012 – Trasa Dzongla - Lobuche (4910m n.p.m.)

Startujemy do Lobuche. Droga raczej łatwa, tylko trochę pod górkę. Niestety mam dzisiaj jakieś mroczki przed oczami i źle mi się idzie. To pewnie z braku witamin i nie minęło jeszcze zmęczenie po wczorajszej wspinaczce na Cho La. Odpoczywam chwilę i mroczki mijają. Misiek ma dobry dzień, idzie Mu się lekko i szybko. Ja dzisiaj kiepsko. Źle chyba spakowałam plecak, bo mi strasznie ciąży, uwiera i drętwieją mi ręce. Na szczęście droga nie jest długa i w 2:40h jesteśmy już na miejscu. Tu jest zdecydowanie cieplej. Piękna Mera (5820m n.p.m.) góruje nad Lobuche. Rytualnie siadamy na kamieniu i ogrzewani promieniami słońca kontemplujemy widoki. Jest naprawdę błogo, a nasze ciało odpoczywa. Spędzamy tak kilka godzin, popijając kawkę i gadając o kolejnym dniu trekkingu. O, odzyskaliśmy łączność ze światem, mój telefon zabrzęczał i Yoda powiedział: „message from the dark side there is”. Nie, to nie z ciemnej strony mocy, to moja Mama martwi się o nas. Nie odzywaliśmy się już prawie dwa tygodnie. I się na razie nie odezwiemy, znowu wycięło zasięg.

Nad wioską Lobuche góruje Mera (5820 m n.p.m.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz