czwartek, 27 sierpnia 2015

Dzień VI – 23 Października 2012 – Trasa Luza - Machermo (4470m n.p.m.)

No po prostu dzisiaj zrobiliśmy trekking życia. 25 minut z Luzy do Machermo. Z mapy wynika, że to 3 km ostro pod górę. Zakładaliśmy czas ok. 3 godzin wędrówki, a tu taka niespodzianka. Mistrza, który robił tą mapę, chętnie byśmy zobaczyli na żywo. A podobno mapa miała być doskonała. Dzisiaj tu odpoczniemy. Mamy prawie cały dzień na kontemplację widoków. I wreszcie są ośmiotysięczniki. Cho Oyu (8201m n.p.m.) uśmiecha się do nas serdecznie. A my znowu zachwyceni. Idziemy na małą przechadzkę, przecież nogi nie mogą się zastać. Z naszej doskonałej mapy wynika, że w pobliżu jest wioska Na, w której jest klasztor buddyjski. Chcemy też zobaczyć z bliska lodowiec Ngozumba, przez który za kilka dni mamy przejść. Osobiście moja zmora i boję się tego. Tym chętniej chcę go zobaczyć z bliska. Okazuje się jednak, że w wiosce Na nie ma klasztoru, co więcej nie ma mostu (który jest na mapie) przez który do wioski można przejść. Rzeka jest zbyt wartka i szeroka, żeby przeskoczyć po kamieniach. Lodowca też nie widać, jesteśmy jeszcze za daleko. Nasza cudowna mapa jest do d…Siadamy sobie, już rytualnie można powiedzieć, na kamieniu i podziwiamy Cho Oyu. Kto wie, wygląda na niezbyt trudną. Może kiedyś będzie to nasz pierwszy ośmiotysięcznik?
Zrywa się wiatr i wracamy do naszej chatki. Zimno już coraz bardziej. Czapki, rękawiczki i kurtka puchowa obowiązkowo. A jutro znowu idziemy wyżej.







            
w tle Cho Oyu (8201 m n.p..)




a taka była toaleta i bądź tu człowieku mądry i daj radę-:)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz