Większość
zaratusztrian żyje w Indiach (70% w Mumbaju) i używają tu nazwy
Parsowie ze względu na perskie pochodzenie.
Indyjscy
Parsowie w Indiach to przdsiębiorcza i dynamiczna wspólnota, która
z czasem przyniosła Bombajowi poważanie i dobrobyt swoją szeroką
działalnością handlową.
Parsowie
nie mieli systemu kastowego, ani nakazów dotyczących pożywienia,
które utrudniałoby społeczne kontakty z Brytyjczykami. Jako
monoteiści byli bliżsi kolonialistom duchowo niż wyznawcy
hinduizmu.
Każdy
bogatszy Pars ma obowiązek przeznaczenia części majątku na
ubogich.
Potężni
przemysłowcy parscy są filantropami, fundują szkoły, akademie
sztuki, jadłodajnie, sierocińce czy świątynie.
Najbardziej
znanym Parsem w Indiach jest Jamshedji Tata. To on stworzył
podwaliny indyjskiego przemysłu stalowego. Jest założycielem
jednej z największych firm na świecie – holdingu TATA. Z logo
TATA w Indiach znajdziecie tysiące produktów od samochodów
począwszy, a skończywszy na herbacie, którą można kupić również
w Polsce.
Kolejnym
najbardziej znanym Parsem był Freddie Mercury (prawdziwe nazwisko:
Farrokh Bulsara) wokalista legendarnej grupy Queen. Urodził się na Zanzibarze. Jego rodzice, brytyjski urzędnik Bomi oraz Jer Bulsara byli Parsami z Gudźaratu - stan w Indiach.
Czy
ktoś wie gdzie jest pochowany Freddie? Wiele jest domysłów na ten
temat, najbardziej prawdopodobny jest ten, że urna z prochami
artysty spoczywa w ogrodzie Jego londyńskiego domu. Ciało muzyka
zostało skremowane, co Parsowie dopuszczają w Wielkiej Brytanii,
jedynie dlatego, że ciało ulega spopieleniu przez działanie
energii elektrycznej, a nie przez działanie ognia, który jest dla
nich święty. Ogień uważany jest za najczystszą substancję.
Wokół
pochówku muzyka krąży wiele legend, ponieważ Zaratusztrianie mają
swoją specyficzną formę pochówku.
Śmierć
jest uważana za zwycięstwo sił ciemności nad dobrym życiem.
Zmarły jest zatem nieczysty. Każda osoba, która go dotyka, staje
się nieczysta. Dlatego zwłoki nie mogą być pogrzebane czy oddane
wodzie, aby nieczysty zmarły nie zanieczyścił świętych materii.
Kiedyś
zanoszono zmarłych wysoko w góry do tzw. „wież milczenia”.
Zgodnie z tradycją zmarłych kładziono na tych wieżach i
zostawiano na pożarcie sępom. Kości bielały na słońcu i później
były opuszczane do specjalnych podpiwniczeń pod platformą.
Na
samej platformie znajdują się trzy zagłębienia tworzące
koncentryczne kręgi. Ciała mężczyzn składane są w zewnętrznym
kręgu, w drugim – ciała kobiet, w wewnętrznym zaś – dzieci.
Gdy
wieża się zapełniła, burzono ją, uważane to było za szlachetne
dzieło.
Wieże
milczenia zaczęto budować również w miastach co od wielu lat jest przedmiotem sporów. Ze względu na odór, zagrożenie epidemią czy
szczątki zostawiane przez ptaki na balkonach w Bombaju. „Słoneczny
pochówek” mimo, że jest bardzo krytykowany, przez większość
Parsów uważany jest za zalecany, dlatego zaczęto chemicznie
przyspieszać rozkład zwłok.
„Wieże
Milczenia” nadal istnieją w Bombaju, jednak, aby przyspieszyć
proces, oprócz środków chemicznych, używa się kolektorów
słonecznych, które skupiając promienie słoneczne kierują je na
ciało.
Jak
wyglądają takie „Wieże milczenia” nie tylko w Indiach, ale na
świecie zobaczycie tutaj:
https://www.google.pl/search?q=wie%C5%BCe+milczenia+photos&biw=1366&bih=667&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0CBsQsARqFQoTCIfy9vTUm8gCFSencgodzX8NLw#tbm=isch&q=tower+of+silence+photos&imgrc=_