wtorek, 1 września 2015

Dzień XVIII – 4 Listopada 2012 – Trasa Phakding - Paiya (2730m n.p.m.) via przełęcz Czutok La

Dziarsko ruszamy do Paiya. Kolejne 13 km. Do pewnego momentu droga była nawet dobra. Potem niestety zmienia się na kamienistą aż do miejscowości Surke, gdzie stajemy na obiad. Krajobrazy są piękne. Szlak przypomina Bieszczady, tylko jest trochę wyżej. Jest tu bardzo malowniczo, tak po wiejsku. Ładne małe domki otoczone kwiatami. Bardzo przyjemnie.
Odpoczywamy godzinkę i dalej do przodu. Ścieżka prowadzi już tylko pod górę po wielkich kamieniach zasranych przez muły. Taki gówniany szlak. Karawan jest tu dziesiątki i co chwila musimy ustępować zwierzętom na wąskiej dróżce. Wchodzimy na przełęcz Chutok La (2945m). Miejscami kamienie są bardzo śliskie, a że wiele z nich nie jest stabilna, trzeba bardzo uważać, żeby nie gibnąć się w przepaść po prawej stronie. O dziwo, idzie mi się całkiem dobrze, za to za sobą słyszę dużo przekleństw: kiedy to się k…skończy. To Misiek. Bolą Go plecy i małe palce u stóp. Palce ma już mocno zmasakrowane i każdy niestabilny ruch lub potknięcie potęgują ból. Wreszcie docieramy na przełęcz i zaczynamy schodzić w dół. Przez chwilę. Potem znowu w górę i znowu w dół. Duńczyk, którego spotkaliśmy po drodze ostrzegał nas przed tym. W górę, w dół, w górę i w dół i tak do…Końcówka znowu ciągnie się w nieskończoność. Paiya. Bierzemy pierwszy guest house w wiosce. Oczywiście nazywa się Everest, jak miałby się tu nazywać. Pani robi nam naprawdę boską kawę. Mleko tu mają od krowy jedzącej trawkę, a nie jak w Kathmandu czy całych Indiach karton, ołowiane gazety i śmiecie.
Ceny w tej części trasy są już znacznie niższe i zamawiamy dwudaniową kolację. Mam nadzieję, że taki stan się utrzyma i zaczniemy się wreszcie najadać, a nie tylko palić kalorie. Śmiejemy się, że zaczęliśmy spalać już kości, tłuszcz już dawno spaliliśmy.

Jesteśmy bardzo zmęczeni. Padamy na twarz. Mam nadzieję, że pociągniemy tak jeszcze kilka dni i nie wysiądziemy na finiszu. Musimy jeszcze tylko dokuśtykać do pokoju i spać.




Dzieciaczki spotkane na przełęczy

Daniel ponownie próbuje swoich tragarskich umiejętności, z jakim skutkiem? jak myślicie?-:)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz