Dziarsko
ruszamy do Paiya. Kolejne 13 km. Do pewnego momentu droga była nawet
dobra. Potem niestety zmienia się na kamienistą aż do miejscowości
Surke, gdzie stajemy na obiad. Krajobrazy są piękne. Szlak
przypomina Bieszczady, tylko jest trochę wyżej. Jest tu bardzo
malowniczo, tak po wiejsku. Ładne małe domki otoczone kwiatami.
Bardzo przyjemnie.
Odpoczywamy
godzinkę i dalej do przodu. Ścieżka prowadzi już tylko pod górę
po wielkich kamieniach zasranych przez muły. Taki gówniany szlak.
Karawan jest tu dziesiątki i co chwila musimy ustępować zwierzętom
na wąskiej dróżce. Wchodzimy na przełęcz Chutok La (2945m).
Miejscami kamienie są bardzo śliskie, a że wiele z nich nie jest
stabilna, trzeba bardzo uważać, żeby nie gibnąć się w przepaść
po prawej stronie. O dziwo, idzie mi się całkiem dobrze, za to za
sobą słyszę dużo przekleństw: kiedy to się k…skończy. To
Misiek. Bolą Go plecy i małe palce u stóp. Palce ma już mocno
zmasakrowane i każdy niestabilny ruch lub potknięcie potęgują
ból. Wreszcie docieramy na przełęcz i zaczynamy schodzić w dół.
Przez chwilę. Potem znowu w górę i znowu w dół. Duńczyk,
którego spotkaliśmy po drodze ostrzegał nas przed tym. W górę, w
dół, w górę i w dół i tak do…Końcówka znowu ciągnie się w
nieskończoność. Paiya. Bierzemy pierwszy guest house w wiosce.
Oczywiście nazywa się Everest, jak miałby się tu nazywać. Pani
robi nam naprawdę boską kawę. Mleko tu mają od krowy jedzącej
trawkę, a nie jak w Kathmandu czy całych Indiach karton, ołowiane
gazety i śmiecie.
Ceny
w tej części trasy są już znacznie niższe i zamawiamy dwudaniową
kolację. Mam nadzieję, że taki stan się utrzyma i zaczniemy się
wreszcie najadać, a nie tylko palić kalorie. Śmiejemy się, że
zaczęliśmy spalać już kości, tłuszcz już dawno spaliliśmy.
Jesteśmy
bardzo zmęczeni. Padamy na twarz. Mam nadzieję, że pociągniemy
tak jeszcze kilka dni i nie wysiądziemy na finiszu. Musimy jeszcze
tylko dokuśtykać do pokoju i spać.
Dzieciaczki spotkane na przełęczy |
Daniel ponownie próbuje swoich tragarskich umiejętności, z jakim skutkiem? jak myślicie?-:) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz