Tajowie nazywają to miasto KrunTep, co znaczy Miasto
Aniołów. Jest to mocno skrócona wersja oficjalnej i długiej pełnej nazwy:
กรุงเทพมหานคร อมรรัตนโกสินทร์ มหินทรายุธยามหาดิลก ภพนพรัตน์ ราชธานีบุรีรมย์ อุดมราชนิเวศน์ มหาสถาน อมรพิมาน อวตารสถิต สักกะทัตติยะ วิษณุกรรมประสิทธิ์
Krungtep
mahanakon amonratanakosin mahintara ajutaja mahadilok popnopparat raczatani
burirom udomraczaniłet mahasatan amonpiman awatansatit sakkatattija
witsanukamprasit
co
w prostym tłumaczeniu oznacza:
Miasto
Aniołów, wielkie miasto, wieczny klejnot, niezdobywalne miasto boga Indry,
wspaniała stolica świata wspomaganego przez dziewięć pięknych skarbów, miasto
szczęśliwe, obfitujące w ogromny Pałac Królewski, który przypomina niebiańskie
miejsce gdzie rządzi zreinkarnowany bóg, to miasto dane przez Indrę, zbudowane
przez Wisznu.
Nawet
nie usiłujemy się starać wymawiać tej nazwy po tajsku, bo i tak zapewne źle
byśmy zaakcentowali poszczególne wyrazy. Tajowie mówią wszystkie wyrazy z
przepony. Brzmi to prawie tak jak rozmowa kaczek w bardzo wysokich tonach. W
tajskim to samo słowo inaczej zaakcentowane może znaczyć coś zupełnie innego.
z Bangkokiem w tle |
Bangkok
to miasto, które można zwiedzać miesiącami i zawsze odkryje się coś nowego.
Jednak większość turystów zostaje w stolicy Tajlandii jedynie kilka dni i wtedy
koniecznie trzeba zobaczyć te najważniejsze miejsca na mapie miasta.
Do
takich niewątpliwie należy Wat Phra Kaeo – Świątynia Szmaragdowego Buddy.
Wat
Phra Kaeo to Częstochowa Tajlandii, najważniejsze miejsce dla każdego Taja -
buddysty. Wejścia do kompleksu świątynnego strzegą 8-metrowe posągi strażników
Yaksha. Cały kompleks składa się z kilku niezwykle bogato zdobionych budynków.
Odnieśliśmy wrażenie, że wchodzimy do złotego miasta. Trudno jest opisać każdy
z budynków, ilość szczegółów przytłacza i oczarowuje jednocześnie. Ograniczymy
się do głównej Świątyni, w której umieszczony jest posążek Szmaragdowego Buddy.
Sama figurka została prawdopodobnie wykonana w 43 r. p.n.e. na Cejlonie (obecna
Sri Lanka), skąd po wielu perypetiach trafiła do Tajlandii. Została odnaleziona
w 1434 roku w jednej z wież świątynnych na północy kraju. Rzeźba była pokryta
zaprawą i niczym szczególnym się nie wyróżniała. Pewnego dnia na nosie figury
kawałek zaprawy się ukruszył, odkrywając piękną zieloną barwę. Na początku
uważano, że to szmaragd, ale w rzeczywistości Budda wykonany jest z jadeitu.
Licząca 47 centymetrów figurka (źródła podają wysokość od 45 do 48,3 cm,
postanowiliśmy to wypośrodkować) o każdej porze roku nosi inną szatę. Latem, podczas pory gorącej, ozdobiona jest
złotą szatą przetykaną diamentami i ubrana w koronę. Podczas pory deszczowej
Budda ubrany jest w lekką złoconą szatę mnicha, a zimą, w porze chłodnej, w
złoty płaszcz. Przebieranie Buddy ma przynieść szczęście i dobrobyt kraju
podczas każdego sezonu. Rytuału może dokonać jedynie król. Cała Świątynia
pokryta jest przepięknymi malowidłami, natomiast sam tron pokryty jest
prawdopodobnie złotem. Zewnętrzne ściany mienią się tysiącami kolorowych
szkiełek, a wejścia do środka strzegą figury lwów. Całość oplatają strażnicy w
bojowej postawie. Niezwykłe miejsce, które oczarowuje swoją urodą.
Chedi - w takich miejscach zazwyczaj przechowywane są relikwie |
Kompleks świątynny - Wat Phra Kaeo |
Dwie
kolejne Świątynie bliskie sercu każdego Taja to: Wat*Pho
i Wat Arun. Obie Świątynie oddziela rzeka Menam.
Wat
Pho słynie przede wszystkim z potężnego posągu Odpoczywającego Buddy. Pozłacana
figura, mierząca 15 m wysokości i 46 metrów długości, ukazuje Wielkiego Mistrza
w momencie osiągania nirwany. Wchodząc do Świątyni w jednej chwili wyraziliśmy
swój zachwyt widząc gigantyczną i piękną zarazem głowę lekko uśmiechniętego
Oświeconego. Aparat poszedł w ruch i po godzinie mieliśmy ponad 250 zdjęć.
Potem mogliśmy już kontemplować postać i wyrażać szacunek dla twórcy tego
dzieła. Oprócz twarzy fascynujące są również stopy Buddy, które inkrustowane są
masą perłową i same w sobie mają coś intrygującego.
Ciekawe
jest to, że oglądając Wielkiego Buddę wciąż słychać dziwny dźwięk. Zagadka
wyjaśniła się po chwili. Za plecami posągu jest ustawiony długi rząd
miedzianych miseczek do których wierni wrzucają drobne monety. Dlaczego nie
banknoty? Tajowie wierzą, że Budda słyszy, kiedy dają brzęczącą ofiarę.
Wat
Pho nazywany jest też Świątynią tysiąca Buddów. Na terenie całego kompleksu
można oglądać ponad tysiąc rzeźb Buddy przeróżnej wielkości. Większość pochodzi
z ruin poprzednich stolic Tajlandii.
Wielki Budda - Wat Pho |
Przepływamy
promem na drugi brzeg rzeki Menam. Już z daleka widzimy piękną panoramę z Watem
Arun w roli głównej. Wat Arun jest nazywany Świątynią Świtu. Nazwa ta wywodzi
się od hinduskiego bóstwa świtu - Aruny. To tutaj przez kilka lat przechowywana
była największa świętość buddystów theravada - posążek Szmaragdowego Buddy**.
Budowla składa się z jednego głównego prangu (smukła wieża, o fallicznym
kształcie, z eliptyczną kopułą) o wysokości 104 metrów, oraz czterech mniejszych
wież, których wysokość wynosi od 80 do 85 metrów. Ściany świątyni udekorowane
są tłuczoną porcelaną, pochodzącą z Chin, która używana była jako balast w
łodziach krążących między Chinami a Tajlandią. Tłuczoną porcelaną pokryte są
również chińskie posągi, stojące wokół Watu Arun. Teraz taka porcelana warta
byłaby tysiące, a kiedyś była balastem. Obecnie rzecz nie do pomyślenia-:)
Świątynia
Świtu jest uważana za symbol Bangkoku, nas jednak nie powala na kolana. Może
musimy tu wrócić o świcie, kiedy wschodzące słońce oświetla ściany wieży i
ukazuje skrzące się mozaiki z porcelany. Możliwe to będzie, gdy przyjedziemy
następnym razem, ponieważ obecnie Świątynia jest w remoncie i każda z wież
opleciona jest rusztowaniami.
Wat Arun widziany z drugiego brzegu rzeki Menam.To tutaj przez kilka lat była przechowywana figurka Szmaragdowego Buddy |
Strażnicy na jednej z wież Watu Arun |
Warto
jeszcze zobaczyć Wat Traimit, w którym jest posąg Buddy, wykonany z 5 ton
złota. A stąd niedaleko już do China Town, chińskiej dzielnicy, którą warto
zobaczyć w ciągu dnia i koniecznie w nocy. Wtedy Yaowarat rozświetlona jest
tysiącami świecących neonów, a na ulice wychodzą sprzedawcy ze swoimi kramami z
pysznym jedzeniem i napojami. Zwróćcie też uwagę na chińskie apteki, w których
pięknie pachnie ziołami, a wystawiona na półkach słoje zawierają tajemnicze
ingrediencje. Czasem można zobaczyć jak przygotowywany jest lek i z jaką precyzją
odmierzane są poszczególne składniki. My, maniacy ziołolecznictwa, byliśmy
zafascynowani-J
Chinatown - chińska dzielnica.Wieczorem neoniasta i głośna |
Późnym
wieczorem wracamy na Khao San Road, turystyczną ulicę Bangkoku. To miejsce
nigdy nie zasypia, a każde niemal wariactwo jest dopuszczalne. Większość knajp
nigdy nie zamyka swoich drzwi i o każdej porze możesz wypić dowolnego drinka.
Dzielnice turystyczne są niezwykle barwne, z każdej z knajpek płynie inna
niewiarygodnie głośna muzyka, ale nikomu zdaje się to nie przeszkadzać. Jedni
tańczą, inni usiłują rozmawiać, inni obserwują, a jeszcze inni kupują w
sklepikach kolorowe koszulki, japonki, torby i inne dobra wystawione w ilości
przemysłowej między knajpami. Nie brakuje tu też kramów z jedzeniem, małymi
przekąskami czy już dla wygody pokrojonymi owocami.
Bez
względu na to czy podoba Ci się na Khao San czy nie, warto na jedną noc poddać
się temu szaleństwu, to niezapomniane przeżycie i na drugi dzień ruszyć w
drogę, aby poznać Tajlandię – krainę uśmiechu.
*Wat
(czytaj. łat) - samo słówko wat oznacza kompleks świątyni-klasztoru, z kilkoma
typowymi elementami, wspólnymi dla wielu religijnych budowli buddyjskich w
Tajlandii.
**po
wybudowaniu Watu Phra Kaew - Świątyni Szmaragdowego Buddy - figurkę
przeniesiono z Watu Arun.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz