piątek, 6 listopada 2015

Bangkok - Miasto Aniołów

Tajowie nazywają to miasto KrunTep, co znaczy Miasto Aniołów. Jest to mocno skrócona wersja oficjalnej i długiej pełnej nazwy:
กรุงเทพมหานคร อมรรัตนโกสินทร์ มหินทรายุธยามหาดิลก ภพนพรัตน์ ราชธานีบุรีรมย์ อุดมราชนิเวศน์ มหาสถาน อมรพิมาน อวตารสถิต สักกะทัตติยะ วิษณุกรรมประสิทธิ์
Krungtep mahanakon amonratanakosin mahintara ajutaja mahadilok popnopparat raczatani burirom udomraczaniłet mahasatan amonpiman awatansatit sakkatattija witsanukamprasit
co w prostym tłumaczeniu oznacza:
Miasto Aniołów, wielkie miasto, wieczny klejnot, niezdobywalne miasto boga Indry, wspaniała stolica świata wspomaganego przez dziewięć pięknych skarbów, miasto szczęśliwe, obfitujące w ogromny Pałac Królewski, który przypomina niebiańskie miejsce gdzie rządzi zreinkarnowany bóg, to miasto dane przez Indrę, zbudowane przez Wisznu.
Nawet nie usiłujemy się starać wymawiać tej nazwy po tajsku, bo i tak zapewne źle byśmy zaakcentowali poszczególne wyrazy. Tajowie mówią wszystkie wyrazy z przepony. Brzmi to prawie tak jak rozmowa kaczek w bardzo wysokich tonach. W tajskim to samo słowo inaczej zaakcentowane może znaczyć coś zupełnie innego.

z Bangkokiem w tle
Bangkok to miasto, które można zwiedzać miesiącami i zawsze odkryje się coś nowego. Jednak większość turystów zostaje w stolicy Tajlandii jedynie kilka dni i wtedy koniecznie trzeba zobaczyć te najważniejsze miejsca na mapie miasta.

Do takich niewątpliwie należy Wat Phra Kaeo – Świątynia Szmaragdowego Buddy.
Wat Phra Kaeo to Częstochowa Tajlandii, najważniejsze miejsce dla każdego Taja - buddysty. Wejścia do kompleksu świątynnego strzegą 8-metrowe posągi strażników Yaksha. Cały kompleks składa się z kilku niezwykle bogato zdobionych budynków. Odnieśliśmy wrażenie, że wchodzimy do złotego miasta. Trudno jest opisać każdy z budynków, ilość szczegółów przytłacza i oczarowuje jednocześnie. Ograniczymy się do głównej Świątyni, w której umieszczony jest posążek Szmaragdowego Buddy. Sama figurka została prawdopodobnie wykonana w 43 r. p.n.e. na Cejlonie (obecna Sri Lanka), skąd po wielu perypetiach trafiła do Tajlandii. Została odnaleziona w 1434 roku w jednej z wież świątynnych na północy kraju. Rzeźba była pokryta zaprawą i niczym szczególnym się nie wyróżniała. Pewnego dnia na nosie figury kawałek zaprawy się ukruszył, odkrywając piękną zieloną barwę. Na początku uważano, że to szmaragd, ale w rzeczywistości Budda wykonany jest z jadeitu. Licząca 47 centymetrów figurka (źródła podają wysokość od 45 do 48,3 cm, postanowiliśmy to wypośrodkować) o każdej porze roku nosi inną szatę.  Latem, podczas pory gorącej, ozdobiona jest złotą szatą przetykaną diamentami i ubrana w koronę. Podczas pory deszczowej Budda ubrany jest w lekką złoconą szatę mnicha, a zimą, w porze chłodnej, w złoty płaszcz. Przebieranie Buddy ma przynieść szczęście i dobrobyt kraju podczas każdego sezonu. Rytuału może dokonać jedynie król. Cała Świątynia pokryta jest przepięknymi malowidłami, natomiast sam tron pokryty jest prawdopodobnie złotem. Zewnętrzne ściany mienią się tysiącami kolorowych szkiełek, a wejścia do środka strzegą figury lwów. Całość oplatają strażnicy w bojowej postawie. Niezwykłe miejsce, które oczarowuje swoją urodą.


Chedi - w takich miejscach zazwyczaj przechowywane są relikwie
Kompleks świątynny - Wat Phra Kaeo



 Dwie kolejne Świątynie bliskie sercu każdego Taja to: Wat*Pho i Wat Arun. Obie Świątynie oddziela rzeka Menam.
Wat Pho słynie przede wszystkim z potężnego posągu Odpoczywającego Buddy. Pozłacana figura, mierząca 15 m wysokości i 46 metrów długości, ukazuje Wielkiego Mistrza w momencie osiągania nirwany. Wchodząc do Świątyni w jednej chwili wyraziliśmy swój zachwyt widząc gigantyczną i piękną zarazem głowę lekko uśmiechniętego Oświeconego. Aparat poszedł w ruch i po godzinie mieliśmy ponad 250 zdjęć. Potem mogliśmy już kontemplować postać i wyrażać szacunek dla twórcy tego dzieła. Oprócz twarzy fascynujące są również stopy Buddy, które inkrustowane są masą perłową i same w sobie mają coś intrygującego.
Ciekawe jest to, że oglądając Wielkiego Buddę wciąż słychać dziwny dźwięk. Zagadka wyjaśniła się po chwili. Za plecami posągu jest ustawiony długi rząd miedzianych miseczek do których wierni wrzucają drobne monety. Dlaczego nie banknoty? Tajowie wierzą, że Budda słyszy, kiedy dają brzęczącą ofiarę.
Wat Pho nazywany jest też Świątynią tysiąca Buddów. Na terenie całego kompleksu można oglądać ponad tysiąc rzeźb Buddy przeróżnej wielkości. Większość pochodzi z ruin poprzednich stolic Tajlandii.

Wielki Budda - Wat Pho


Przepływamy promem na drugi brzeg rzeki Menam. Już z daleka widzimy piękną panoramę z Watem Arun w roli głównej. Wat Arun jest nazywany Świątynią Świtu. Nazwa ta wywodzi się od hinduskiego bóstwa świtu - Aruny. To tutaj przez kilka lat przechowywana była największa świętość buddystów theravada - posążek Szmaragdowego Buddy**. Budowla składa się z jednego głównego prangu (smukła wieża, o fallicznym kształcie, z eliptyczną kopułą) o wysokości 104 metrów, oraz czterech mniejszych wież, których wysokość wynosi od 80 do 85 metrów. Ściany świątyni udekorowane są tłuczoną porcelaną, pochodzącą z Chin, która używana była jako balast w łodziach krążących między Chinami a Tajlandią. Tłuczoną porcelaną pokryte są również chińskie posągi, stojące wokół Watu Arun. Teraz taka porcelana warta byłaby tysiące, a kiedyś była balastem. Obecnie rzecz nie do pomyślenia-:)
Świątynia Świtu jest uważana za symbol Bangkoku, nas jednak nie powala na kolana. Może musimy tu wrócić o świcie, kiedy wschodzące słońce oświetla ściany wieży i ukazuje skrzące się mozaiki z porcelany. Możliwe to będzie, gdy przyjedziemy następnym razem, ponieważ obecnie Świątynia jest w remoncie i każda z wież opleciona jest rusztowaniami.

Wat Arun widziany z drugiego brzegu rzeki Menam.To tutaj przez kilka lat była przechowywana figurka Szmaragdowego Buddy
Strażnicy na jednej z wież Watu Arun

Warto jeszcze zobaczyć Wat Traimit, w którym jest posąg Buddy, wykonany z 5 ton złota. A stąd niedaleko już do China Town, chińskiej dzielnicy, którą warto zobaczyć w ciągu dnia i koniecznie w nocy. Wtedy Yaowarat rozświetlona jest tysiącami świecących neonów, a na ulice wychodzą sprzedawcy ze swoimi kramami z pysznym jedzeniem i napojami. Zwróćcie też uwagę na chińskie apteki, w których pięknie pachnie ziołami, a wystawiona na półkach słoje zawierają tajemnicze ingrediencje. Czasem można zobaczyć jak przygotowywany jest lek i z jaką precyzją odmierzane są poszczególne składniki. My, maniacy ziołolecznictwa, byliśmy zafascynowani-J



Chinatown - chińska dzielnica.Wieczorem neoniasta i głośna
Późnym wieczorem wracamy na Khao San Road, turystyczną ulicę Bangkoku. To miejsce nigdy nie zasypia, a każde niemal wariactwo jest dopuszczalne. Większość knajp nigdy nie zamyka swoich drzwi i o każdej porze możesz wypić dowolnego drinka. Dzielnice turystyczne są niezwykle barwne, z każdej z knajpek płynie inna niewiarygodnie głośna muzyka, ale nikomu zdaje się to nie przeszkadzać. Jedni tańczą, inni usiłują rozmawiać, inni obserwują, a jeszcze inni kupują w sklepikach kolorowe koszulki, japonki, torby i inne dobra wystawione w ilości przemysłowej między knajpami. Nie brakuje tu też kramów z jedzeniem, małymi przekąskami czy już dla wygody pokrojonymi owocami.




Bez względu na to czy podoba Ci się na Khao San czy nie, warto na jedną noc poddać się temu szaleństwu, to niezapomniane przeżycie i na drugi dzień ruszyć w drogę, aby poznać Tajlandię – krainę uśmiechu.

*Wat (czytaj. łat) - samo słówko wat oznacza kompleks świątyni-klasztoru, z kilkoma typowymi elementami, wspólnymi dla wielu religijnych budowli buddyjskich w Tajlandii.

**po wybudowaniu Watu Phra Kaew - Świątyni Szmaragdowego Buddy - figurkę przeniesiono z Watu Arun.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz