sobota, 18 kwietnia 2020

Mahaśamśana – Wielkie Miejsce Kremacji dla całego świata

"Starsze niż historia, starsze niż tradycja, starsze nawet niż legenda - dwakroć starsze niż wszystkie one razem wzięte" Mark Twain

Waranasi, położone w zakolu Gangi (potocznie rzeka Ganges) nazywane jest przez wiernych Kaśi, ”światłe” – Miasto Światła. Założone przez Śiwę – należy do najstarszych zamieszkanych miast świata. 

Bóg Śiwa
Bogini Ganga

Od VI wieku przed naszą erą stanowi najważniejsze centrum religijne Indii. Miasto jest jedną z najświętszych tirth – miejsc przejścia. Hindusi wierzą, że śmierć w Waranasi gwarantuje dostąpienie mokszy czyli oświecenia. 

Wzdłuż zachodniego brzegu Gangi ciągną się pałace, świątynie i tarasy, które połączone są z rzeką kamiennymi schodami - tzw. ghatami. Główne ghaty ciągną się na odcinku ok. 5 km. Nie będziemy rozpisywać się na temat charakteru poszczególnych ghat, ponieważ jest ich ok.80. Pełnią one różne role. Na jednych Hindusi dokonują rytualnych ablucji, na drugich odprawiają swoją modlitwę (tzw.pudża), a na innych po prostu piorą i suszą swoje ubrania.



Najważniejsza ghata to Ghata Manikarnika. Najsłynniejsze miejsce kremacji w Waranasi. Podobne miejsca są zazwyczaj uważane za przynoszące nieszczęście i leżą na obrzeżach miast. Jednak całe miasto Śiwy uważane jest za Mahaśamśana, Wielkie Miejsce Kremacji dla całego świata.


Na barkach i dookoła ghatu piętrzą się stosy drogocennego drewna. Na „średniowiecznych” wagach kupcy odmierzają je i targują się o cenę. Jak rzeka Ganga, nieustannie, napływają kondukty pogrzebowe z ciałami zmarłych.


Ghata funkcjonuje 24 godziny na dobę przez cały rok. Niedotykalni tzw. Domowie – Strażnicy Stosów, zajmują się wysyłaniem w ostatnią podróż tych szczęśliwych zmarłych, którym udało się zakończyć życie w Waranasi (zdarza się, że ciało zmarłego jest sprowadzane do Waranasi z innych miast Indii oraz z całego świata).


Początek ceremonii pogrzebowej zaczyna się już w domu. Kapłan (bramin) przygotowuje olej składający 
się z miodu, masła, olejku różanego i sandałowego. Po pobłogosławieniu oleju, rodzina naciera nim ciało zmarłego. Ta czynność oczyszcza ciało. Zmarłego owija się całunem. Kobiety zwykle czerwonym, mężczyzn białym. Następnie przykrywa się zmarłego pięknymi, bogato zdobionymi brokatowymi szalami. Mężczyźni 
z rodziny układają zmarłego na bambusowych noszach i przynoszą je, recytując słowa: Bóg* jest prawdą (Ram Naam Satya Hai), na Ghat Manikarnika. Kobiety nie uczestniczą w ceremonii pogrzebowej. Uważa się, że płacz i łzy nie pozwalają świadomości (duszy) odejść z tego świata.

Kobiety zwykle płyną łodzią na drugą stronę rzeki, aby nie było słychać ich płaczu

Kremacja rozpoczyna się od zanurzenia ciała w rzece Gandze. Rodzina nalewa, pięciokrotnie, do ust zmarłego świętą wodę. Następnie brokatowe szale są zdejmowane, a ciało owinięte tylko w biały całun układane jest na stosie. Potem Domowie układają na ciało kolejne warstwy drewna.

Do ułożenia stosu standardowo używa się ok. 360 kg drewna (min.200 kg). Najtańsze to drzewo mangowca i banianowca (ok. 1 dolar za kilogram), najdroższe jest drzewo sandałowca (7 dolarów za kilogram). Standardowy pochówek to koszt ok. 550 dolarów.



Najstarszy syn z rodziny zmarłego (gdy umiera ojciec lub jeśli umiera żona wtedy mąż), zawsze z ogoloną 
na tę ceremonię głową, trzymając podpaloną wiązkę słomy, pięciokrotnie (5 żywiołów –woda, ziemia, wiatr, ogień, eter) okrąża, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, ciało i zapala stos.  Wiązka słomy podpalana jest 
w Świątyni na ghacie od ognia, który ponoć, jak głosi legenda, zapalił 3 tysiące lat temu sam Bóg Śiwa. Od tego czasu ogień jest stale podtrzymywany przez wiernych. Ciała nie zawsze spalają się całkowicie. U kobiet najdłużej spala się odcinek miednicy, u mężczyzn klatka piersiowa. Pozostałe niedopalone szczątki wyjmowane są z paleniska i zanoszone nad brzeg rzeki. Tam ktoś z rodziny do glinianego dzbana nabiera wody z Gangi i wygasza tlące się ciało. Ciało i dzban wyrzucane są potem do rzeki. Dzban zawsze wyrzuca 
się przez lewe ramię stojąc tyłem do Gangi. Nie odwraca się za siebie, aby zerwać nić łączącą zmarłego 
z rodziną i światem żyjących. Po kremacji rodzina, zawsze ubrana w białe stroje, przez 10 dni wraz z braminem modli się w domu recytując mantry. Wtedy też składa się ofiary z owoców, słodyczy i kwiatów dla krów, psów, ptaków, rzeki Gangi i Ziemi. Po tym okresie bliscy oddają wszystkie przedmioty należące do zmarłego kapłanowi. Teraz już mogą zdjąć białe szaty i założyć zwykłe ubrania. Wracają do codziennego życia.

Harishchandra Ghat

Harishchandra Ghat

Harishchandra Ghat

Nie kremuje się zwłok dzieci do 10 roku życia, kobiet w ciąży, sadhu-świętych mężów czy osób, które ukąsiła kobra – to protektor Boga Śiwy. Ciało dziecka uważa się za niewinne (nie mają w sobie złej karmy), kobieta w ciąży nosi w sobie niewinność, a sadhu z reguły jest święty. Ciała tych zmarłych zatapia się na środku Gangi, przywiązując do nich kamień.

Sadhu

Sadhu

Dla ludzi z Zachodu widok palących się na stosach zwłok może być szokujący. Szczególnie, gdy słychać głuchy dźwięk pękających, pod wpływem ciśnienia, czaszek. Często też widać zwęglone części zwłok. Wszędzie unosi się dym. Powietrze faluje pod wpływem gorąca unoszącego się z palących się stosów. Domowie poprawiają długimi bambusowymi kijami wypadające z paleniska części ciała. Czasem stosem kremacyjnym zajmują się 12-letnie dzieci. Obserwowaliśmy jak młody chłopak stara się na powrót wepchnąć wypadające 
ze stosu nadpalone ciało kobiety, ucząc się przyszłego zawodu. To wstrząsnęło nami najbardziej. W tym miejscu emocje biorą górę. Zastanawiamy się jak szybko gaśnie ludzka iskra. Zaledwie po około godzinie do trzech, ciało zamienia się w proch. Pozostaje po nim tylko kupka popiołu.

Nic nie trwa wiecznie. Przemijamy

* Bóg Rama, awatar Boga Wisznu.

P.S. Wszystkie informacje zawarte w tym poście pochodzą z naszych rozmów z Domami lub z naszych własnych obserwacji. Być może ceremonii kremacji towarzyszą jeszcze inne rytuały, o których nie wiemy. 

Na pewno nie wyczerpujemy całego tematu. W tym przypadku, temat dotyka kolejny temat i kolejny i kolejny. Jest mnóstwo niuansów np.pominęliśmy temat reinkarnacji czy opowieści, gdzie kremuje się osoby bezdomne itd. Gdybyśmy chcieli opisać wszystko, to post musiałby mieć minimum kilka stron, a nie chcielibyśmy Was zanudzić. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz